PP: Sęp kończy przygodę z pucharem

Marcin Sągol

Kilka tygodni temu zakończyły się rozgrywki Pucharu Polski w okręgu siedleckim. W wyniku rozstrzygnięć poszczególnych spotkań awans do kolejnej rundy uzyskały dwa zespoły z ligi okręgowej, tj. Sęp Żelechów oraz Podlasie II Sokołów Podlaski. W pierwszej rundzie tych rozgrywek na szczeblu Mazowsza nasz okręg był reprezentowany łącznie przez siedem drużyn. Walka o udział w drugiej turze spotkań toczyła się w ubiegły weekend, tj. 22-23 listopada. Ostatecznie udział w kolejnej rundzie - będzie rozgrywana w przyszłym roku - zapewniły sobie zaledwie dwa z nich...

Sęp po bardzo dobrej grze i walce do ostatnich minut uległ czwartoligowemu Kryształowi Glinojeck dopiero w rzutach karnych 4:5 (po dogrywce 3:3). Ligowy rywal żelechowian Podlasie II został pokonany na własnym boisku 2:3 przez Kormoran Łąck, natomiast pierwszy zespół z Sokołowa Podlaskiego nie miał większych szans w wyjazdowym starciu z Polonią II Warszawa ulegając 3:0. W meczu Mszczonowianki Mszczonów ze Zrywem Sobolew o jedno trafienie lepsi okazali się ci pierwsi, wygrywając 3:2. Najwyższej porażki spośród siedmiu drużyn reprezentujących nasz okręg doznała Pogoń Siedlce, która w konfrontacji z Narwią II Ostrołęka straciła aż 5 bramek, strzelając zaledwie jedną. Z awansu do kolejnej rundy cieszą się natomiast Amur Wilga, który stosunkiem bramek 2:4 pokonał na wyjeździe Pogoń Grodzisk Mazowiecki, oraz ligowy rywal Sępa z ubiegłego sezonu - Mazovia Mińsk Mazowiecki pokonując przed własną publicznością 3:1 Tęczę Płońsk.

"Młody zespół z Żelechowa do przerwy przegrywał z czwartoligowcem z Glinojecka 0:2. - Graliśmy pod silny wiatr i mogliśmy stracić więcej bramek - mówił o pierwszych 45 minutach trener Sępa Tomasz Gugała.W drugiej części warunki atmosferyczne sprzyjały gospodarzom. Kibice na bramkę kontaktową musieli poczekać do 70. minuty. Po kontrze Mariusz Soszka zagrał do Michała Roberta Skwarka, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Do remisu, po kolejnej zespołowej akcji, doprowadził Konrad Skwarek, który wykorzystał zagranie wzdłuż bramki. Od 65. minuty żelechowianie grali bez kontuzjowanego podstawowego bramkarza, 40-letniego Grzegorza Frankowskiego, którego zastąpił 18-letni Łukasz Beczek.

W dogrywce Kryształ strzelił gola na 3:2, ale ambitnie grająca drużyna z okręgówki doprowadziła znów do wyrównania, tym razem za sprawą Jakuba Cegiełki, który otrzymał prostopadłe podanie od M.R. Skwarka. W serii karnych zawodnicy obu klubów wykonywali dziesięć jedenastek, a zmarnowana została tylko jedna.

- Niestety, karnego nie strzelił M.R. Skwarek, który bardzo dobrze spisywał się w całej rundzie. Jego strzał obronił bramkarz Kryształu - stwierdził Gugała. Ze strony Sępa nie pomylili się natomiast Piotr Mądry (mała korekta, tj. redaktor w tekście jako imię Mądrego podał Jarosław, co jest oczywiście błędem. Tutaj zostało ono poprawione - przyp. red.), Marcin Jaśkiewicz, Cegiełka i K. Skwarek.

Rywal nie był taki straszny. Wydaje mi się, że nie przyjechał rezerwami, bowiem bardzo zależało mu na zwycięstwie - skomentował trener Sępa."

źródło: Życie Siedleckie