Sęp - Podlasie: pogoń Sępa nieudana, porażka 3:5

Marcin Sągol

Udział Sępa Żelechów w rozgrywkach Pucharu Polski na szczeblu okręgowym zakończył się już po pierwszym meczu, w którym przeciwnikiem naszego zespołu była drużyna Podlasia Sokołów Podlaski. Pomimo porażki 3:5 nasi zawodnicy mogli pokusić się o sprawienie małej niespodzianki...

Od pierwszego gwizdka zdecydowaną przewagę na boisku mieli zawodnicy czwartoligowca z Sokołowa Podlaskiego, którzy starali się kontrolować spotkanie poprzez utrzymywanie się przy piłce i spokojne konstruowanie kolejnych akcji ofensywnych. Sęp ograniczył się głównie do kontrataków jednak sporo niedokładności w grze sprawiało, że niewiele z nich wynikało. Goście dosyć szybko zdołali "rozpracować" defensywę gospodarzy co przełożyło się na celne trafienia Mykhaila Davydovskyiego w 17. minucie oraz Michała Paska w 29. minucie. Na 6 minut przed końcem pierwszej połowy z pozoru niegroźna akcja przyjezdnych kończy się odgwizdaniem faulu tuż przez linią pola karnego Sępa. Do stałego fragmenty gry podchodzi Przemysław Głowacz i uderza bezpośrednio na bramkę ponad pięcioosobowym murem zawodników z Żelechowa. Patryk Seroczyński nie był w stanie zareagować na to uderzenie i piłka po raz trzeci wylądowała w siatce. Zaraz po wznowieniu gry ze środka boiska szybki atak przeprowadzają żelechowiacy. Futbolówka zostaje dograna do wybiegającego na wolne pole Michała Jaworskiego, który decyduje się na indywidualną akcję lewym skrzydłem. Pomimo asysty obrońcy udaje mu się przedostać w pole karne i oddać celny strzał, po którym po raz pierwszy w tym meczu musiał skapitulować Mateusz Puzan. Wynik 1:3 utrzymuje się już do gwizdka oznajmiającego koniec pierwszy 45 minut.

Po zmianie stron Sęp zaczął mądrzej grać w środku pola co znacznie utrudniało przyjezdnym stwarzanie sobie okazji strzeleckich. Na poprawę gry gospodarzy z pewnością wpłynęły dwie zmiany jakich trener Paweł Mazurek dokonał w przerwie meczu tj. pojawianie się w linii ataku Bartosza Zackiewicza, który zastąpił Norberta Brycha oraz Jarka Rudzkiego, który na prawym skrzydle zastąpił Michała Majka. Pomimo tego, że to Podlasie dłużej utrzymywało się przy piłce to Sęp z minuty na minute coraz groźniej atakował. Już w 56' minucie Michał Jaworski popisał się dobrym dryblingiem, minął obrońcę przeciwnej drużyny i w sytuacji sam na sam z Puzanem po raz drugi w tym meczu zmusił rywala do kapitulacji dając tym samym żelechowiakom bramkę kontaktową na 2:3. Młody napastnik Sępa miał również swój udział przy kolejnym golu kiedy to w 74' minucie asystował przy trafieniu Bartka Zackiewicza. Dosyć niespodziewanie gospodarze zdołali odrobić straty i doprowadzić do remisu 3:3. Niestety już w 75. minucie kolejny rzut wolny dla Podlasia pewnie wykorzystuje Przemysław Głowacz. Tym razem precyzyjnie uderzona futbolówka z osiemnastego metra szybuje obok muru i wpada do bramki strzeżonej przez Seroczyńskiego. Goście wychodzą na prowadzenie 3:4. W ostatnim kwadransie spotkania Sęp postanowił jeszcze zaatakować co ponownie wykorzystali przyjezdni przeprowadzając w 83. minucie kontratak prawym skrzydłem, który został zwieńczony celnym uderzeniem  Davydovskyiego podwyższającym prowadzenie sokołowian na 3:5 i jak się niebawem okazało ustalającym wynik meczu.

Sęp Żelechów porażka 3:5 z Podlasiem żegna się z rozgrywkami Pucharu Polski, a nasi rywale w kolejnej rundzie będą mogli zmierzyć się z Victorią Kałuszyn.

Sęp Żelechów 3:5 (1:3) Podlasie Sokołów Podlaski

bramki: 40’, 56’ Jaworski Michał ; 74 Zackiewicz Bartosz – 17’, 83’ Davydovskyi Mykhailo ; 29’ Pasek Michał ; 39’, 75’ Głowacz Przemysław

Sęp Żelechów: Seroczyński P. - Mroczek M. (65' Marchlak Ł.), Mądry P., Sągol M., Jaworski S. - Słyk Sz., Kapczyński J., Mazurek J. (80' Beczek. Ł.), Majek M. (46' Rudzki J.) - Brych N. (46' Zackiewicz B.), Jaworski M.

Podlasie Sokołów Podlaski: Puzan M. - Horowicz K., Komycz K., Pasek M. (Chadaj Sz.), Goś P. - Siedlecki M., Przybyszewski K. (61' Rozbicki M.), Nowotniak J., Głowacz P., Kobus D. (75' Adamczyk M.) - Davydovskyi M.