Zryw Sobolew - Sęp: Zryw wygrywa w derbach 1:0 po słabym meczu w wykonaniu Sępa

Marcin Sągol

W meczu 12. kolejki spotkań Sęp Żelechów uległ na wyjeździe 0:1 drużynie Zrywu Sobolew. Niestety był to jeden z najsłabszych występów żelechowian w obecnym sezonie. Dodatkowo od 63' minut Sęp grał w osłabieniu po tym jak czerwoną kartkę ujrzał Paweł Mazurek.

Początek spotkania w Sobolewie nie zapowiadał tak słabego występu naszej drużyny. Pomimo tego, że w poczynaniach obu stron było dużo niedokładności to gra była w miarę wyrównana. Sęp w pierwszych minutach starał się atakować skrzydłami, a gdy udało mu się przedostać pod pole karne rywala, grą kombinacyjną wypracować sobie sytuacje strzeleckie. Niestety strzałów było jak na lekarstwo, a te które udało się oddać w żaden sposób nie zagrażały bramce Zrywu. 

Podopieczni Marcina Cieśli z czasem zaczęli przejmować inicjatywę na boisku i groźnie atakować. W 24' minucie o sporym szczęściu może mówić Sęp. Po akcji sobolewian prawym skrzydłem piłka została dograna wzdłuż bramki do nabiegającego z drugiej strony Jakuba Białeckiego, a ten uderzając z najbliższej odległości trafił prosto w Patryka Seroczyńskiego. Zryw w pierwszej połowie oddał kilka strzałów z dystansu trafiając między innymi w słupek i poprzeczkę. W innych sytuacjach dobrze bronił Seroczyński lub znów pomagało szczęście - tak jak w 45' minucie gdy gospodarze zdobyli gola ale nie został on uznany ponieważ odgwizdana została pozycja spalona. Ostatecznie pierwsza połowa meczy zakończyła się bezbramkowym remisem.

Początek drugiej części spotkania to ponownie przewaga Zrywu, który cały czas starał się atakować. Sporo pracy miał Patryk Seroczyński, który wybronił kilka groźnych strzałów. W 63' minucie Paweł Mazurek nieprzepisowo zatrzymywał wychodzącego na na czystą pozycję rywala za co ujrzał czerwoną kartkę u musiał opuścić boisko. Sęp cofnął się do defensywy jednak nie ustrzegł się błędów. W 72' minucie sobolewianie przeprowadzili skuteczny atak, po którym piłka trafiła pod nogi wbiegającego w pole karne Przemysława Komara. Po małym zamieszaniu wydawało się, że złapie ją wychodzący z bramki Patryk Seroczyński jednak nie zdołał on jej wyłapać i po chwili trafiła ponownie pod nogi Komara, który tym razem skierował ją do bramki Sępa i dał swojej drużynie prowadzenie 1:0.

Sęp w drugiej połowie stworzył sobie tylko jedną akcję godną odnotowania, którą strzałem próbował zakończyć Albert Stodulski jednak bramkarz z Sobolewa był góra. Niestety w perspektywie całego meczu byliśmy drużyną słabiej grającą, która oddała dużo mniej strzałów i ogólnie stworzyła sobie zdecydowanie mniej sytuacji pod bramką rywala. Miejmy nadzieję, że to był jeden słabszy weekend w wykonaniu naszej drużyny i w trzech ostatnich spotkaniach rundy jesiennej zaprezentują się już zdecydowanie lepiej.

piątek, 19 maja 2023, 12:00
Zryw Sobolew
1:0
(0:0)
:
:
Sęp Żelechów
Komar Przemysław 72'
gole