Kolejny dobry występ Sępa - tym razem na remis!

Marcin Sągol

Każdy kolejny mecz jaki rozgrywała nasza drużyna w tym roku, był przegrywany. Mimo tego ze spotkania na spotkanie gra Sępa wyglądała coraz lepiej i wszystko wskazywało na to, że jeżeli wierzyć tej tendencji, w dniu dzisiejszym nasz zespół powinien schodzić z boiska z jednym lub trzema punktami na koncie. Dodatkowo mecz przeciwko Dwernickiemu Stoczek Łukowski miał być rewanżem za niedawaną porażkę 1:2 ...

2:2 (2:2)

5' - M. Chudek, 9' - M. Sągol, 30' - P. Mądry, 35' - D. Śledź

Sęp Żelechów: bramka: Grzegorz Frankowski - obrona: Ł. Zawadzki, J. Łukasiak, M. Jaśkiewicz, J. Gajownik - pomoc: M. Sągol, M. Skwarek, P. Mądry, A. Kocielnik - atak: M.R. Skwarek, M. Soszka - rezerwa: A. Kosyra, K. Skwarek, P. Mikulski, K. Cegiełka

W przeciwieństwie do ostatniego spotkania kiedy warunki atmosferyczne były fatalne, w dniu dzisiejszym mogliśmy się cieszyć prawdziwą wiosenną aurą. Dobra pogoda oraz optymalny skład (pomimo nieobecności 2 piłkarzy) w jakim wychodził na pierwszą połowę Sęp, sprawiały że każdy był pełny wiary w wywalczenie korzystnego rezultatu. Stan boiska na którym rozgrywano mecz był znośny - jak na tą porę roku.

W pierwszych minutach meczu obie drużyny prezentowały podobny poziom gry, przy czym groźniejszymi atakami mogli się pochwalić nasi przeciwnicy. Głównym powodem straty bramek w poprzednich spotkaniach były błędy w defensywie. Niestety podobna sytuacja miała miejsce również w dniu dzisiejszym. Około piątej minuty zawodnik Dwernickiego dośrodkowuje piłkę z prawej strony boiska. Po nieporozumieniu z obrońcą naszemu bramkarzowi nie udaję się jej czysto wybić (a raczej zmienia tylko nieznaczeni kierunek lotu). Ta trafia do M. Chudka a on strzałem pod poprzeczką umieszcza ją w bramce. Po pięciu minutach gry żelechowianie przegrywają 0:1. Szybka strata gola sprawiła, że nasi piłkarze bardziej zaatakowali. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Około 9 minuty spotkania wyprowadzamy kontrę lewą stroną boiska. Z linii pomocy futbolówka trafia do Mariusza Soszki, któremu udaje się przedostać w lewy narożnik boiska (ściągając za sobą 2 zawodników i bramkarza). Następnie dośrodkowuje piłkę w pole karne a ta trafia do niekrytego M. Sągola - wystarczyło dostawić nogę i umieścić piłkę w siatce. Zaledwie 4 minuty po stracie bramki Sęp doprowadza do remisu.

Od momentu wyrównania wyniku nasz zespół zaczął przeważać na boisku. Szybkie kontry oraz dośrodkowania w pole karne rywali sprawiały dużo problemów naszym przeciwnikom. Kilka razy szansę uderzenia z główki miał P. Mądry jednak strzały te nie zagroziły w większym stopniu bramce Dwernickiego. W bardzo dobrej dyspozycji w dniu dzisiejszym był M. Soszka. Skutecznie umiał przebić się przez szyki obronne rywali, przytrzymać piłkę oraz dograć ją do nabiegających pomocników. Wszytko to miało duży wpływ na postawę naszego zespołu. Około 30 minuty Sęp rozgrywa piłkę przed szesnastką gospodarzy. Jeden z naszych zawodników zostaje sfaulowany. Do rzutu wolnego podchodzi P. Mądry. Uderzona z 22 metrów piłka odbija się od dolnej części poprzeczki i ląduje w siatce! Żelechów na prowadzeniu!

W kolejnych minutach Sęp był w dalszym ciągu stroną przeważającą. Dwernicki starał się groźnie kontratakować. Jak się okazało taktyka ta była opłacalna. W 35 minucie zawodnik Dwernickiego zagrywa piłkę ze środkowej strefy boiska na lewą stronę - do wychodzącego na pozycję kolegi, któremu udaje się ściągnąć na siebie dwóch naszych obrońców, przez co w polu karnym znaleźli się niepokryci rywale. Zemściło się to kilkanaście sekund później kiedy ten sam zawodnik dośrodkował futbolówkę w pole karne a ta po małym zamieszaniu trafiła pod nogi D. Śledzia, który bez większych problemów umieszcza ją w naszej bramce. Mamy remis 2:2 i wynik ten nie zmienił się już do końca pierwszej odsłony spotkania.

Na drugie 45 minut drużyna Sępa wyszła w trochę innym składzie i ustawieniu. Pierwsze fragmenty drugiej połowy należały do Dwernickiego. Zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce a długimi dośrodkowaniami w pole karne Żelechowian starali się wykorzystać rosłych napastników. Dwukrotnie w tym okresie meczu mięli oni dogodne sytuacje do zdobycia kolejnych bramek. Na nasze szczęście zawsze w ostatniej chwili przed oddaniem strzału jeden z naszych obrońców wybijał piłkę spod nóg napastników gospodarzy.

W miarę upływu czasu Sęp ponownie zaczął pewniej grać, co przełożyło się na stworzenie kilku groźnych kontrataków. Niestety żaden z nich poważniej nie zagroził naszym rywalom. W samej końcówce nasza drużyna zaatakowała jeszcze mocniej. W trakcje jednego z ataków piłka zostaje wybita na aut około 16 metra na połowie Dwernickiego. Wyrzucona przez M. Sągola piłka trafia do nabiegającego M. Jaśkiewicza. Ten chwilę ją przytrzymuje prowokując 2 obrońców by do niego wyszli. W tym momencie piłka zostaje prostopadle zagrana do wybiegającego prawą stroną szesnastki M. Sągola a ten z przed końcowej linii dośrodkowuje ją w pole karne. Lecącą piłkę uderza głową K. Skwarek. Zmierzającą do siatki piłkę końcem palców wybija bramkarz gospodarzy (sytuacja dosyć sporna ponieważ jak się wydawało piłka przekroczyła linię bramkową). Wybita futbolówka trafia pod nogi K. Cegiełki a ten ... mógł uderzyć ją na bramkę ale już nie zdążył ponieważ w tym samym momencie sędzia kończy spotkanie.

W końcu doczekaliśmy się chwili gdy Sęp nie schodził z boiska jako pokonany. Pomimo tego że nie zdołał wygrać, swoją grą i stwarzanymi sytuacjami pokazał, że był w tym meczy zespołem lepszym. Na wyróżnienie zasługuję Mariusz Soszka, który rozegrał bardzo dobre 90 minut. Jako napastnik nie zdołał zdobyć bramki ale to głównie jego gra przyczyniła się do tego, że zdołaliśmy dzisiaj zremisować oraz kilkanaście razy poważnie zagrozić bramce wywali.