Podsumowanie 9. kolejki spotkań

Marcin Sągol

W końcu po dziewięciu rozegranych kolejkach mamy lidera, który zdołał „odskoczyć” punktami pozostałym zespołom. Pomimo tego, że różnica ta wynosi tylko 3 oczka, to Hutnik udowadnia, że jest jednym z poważniejszych kandydatów do tytułu mistrza jesieni. Sześć wygranych spotkań nie jest przypadkiem i jak na razie, żadna z pozostałych drużyn nie może się pochwalić podobnym bilansem. Jak przedstawia się 9 kolejka w liczbach? Łącznie strzelono 35 goli, w ośmiu meczach: 5 zwycięstw odnieśli gospodarze, 2 goście i jeden raz padł remis.

Victoria Kałuszyn 1:1 (0:0) Sęp Żelechów

Nie udało się piłkarzom z Żelechowa przedłużyć serii wygranych z Victorią – tak jak to miało miejsce z Hutnikiem Huta Czechy – do trzech kolejnych zwycięstw. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że Sęp grał w bardzo osłabionym składzie (zupełnie zmieniona formacja defensywna), remis na boisku rywala należy uznać za sukces. Podział punktów z pewnością nie satysfakcjonuje żadnej ze stron gdyż czołowe drużyny ligi powoli zaczynają im „odskakiwać”.

Tygrys Huta Mińska 2:0 (:) Czarni Węgrów

W zapowiedzi 9 kolejki spotkań pisałem, że faworytem tego meczu będą węgrowianie. Tymczasem Tygrys kolejny raz udowodnił, że nie jest już tą samą drużyną, jaką był w ubiegłym sezonie. W chwili obecnej klub z Huty Mińskiej zajmuje drugie miejsce w tabeli! Co ciekawe ma on również najmniej porażek spośród wszystkich zespołów – zaledwie jedną. Niezwykle ciekawie zapowiada się więc przyszły tydzień, w którym Tygrys zmierzy się z liderem – Hutnikiem.

ŁKS Łochów 3:1 (:) Orzeł Unin

Kolejny krok w celu dotarcia na sam szczyt tabeli został przez łochowian wykonany. Bardzo pewne zwycięstwo z Uninem sprawiło, że ŁKS ma już tylko 3 punkty straty to literującego w tabeli Hutnika. Być może już niebawem zespół ten pokusi się o przejęcie przodownictwa w lidze. Dla Orła natomiast była to już piąta przegrana w sezonie i w chwili obecnej z dorobkiem 8 punktów zajmuje on 14 lokatę w tabeli.

Wilga Miastków 2:4 (0:2) Hutnik Huta Czechy

Kilka dni temu przewidywałem, że w Miastkowie kibice na brak bramek z pewnością narzekać nie będą. Jak się okazało miałem rację. Już w pierwszej połowie popis strzelecki rozpoczęli piłkarze Hutnika wygrywając ją pewnie 0:2. W drugiej odsłonie dołożyli kolejne dwa trafienia, ale rozluźnienie, jakie wdarło się w ich szeregi sprawiło, że Wilga zdołała zdobyć również dwie bramki. Najważniejsze jednak jest to, że Hutnik zdobył trzy punkty, które pozwoliły mu wyprzedzić wszystkie pozostałe drużyny w lidze i zostać jak na razie zdecydowanym liderem.

Korona Olszyc 3:2 (:) MKS Małkinia

Ten mecz miał zadecydować czy Małkinia utrzyma pozycję lidera, ponieważ raczej pewnym wydawało się zwycięstwo Hutnika nad Wilgą. MKS nie zdołał jednak wywieźć z Olszyca trzech punktów i tym samym w czołówce tabeli zrobiło się jeszcze ciaśniej. Nie licząc drużyny Huty Czechy, wszystkie pozostałe zespoły z pierwszej piątki legitymują się takim samym bilansem punktowym – po 16. Jak tak dalej pójdzie do o mistrzostwie jesieni będzie decydowała ostatnia kolejka tej rundy.

Podlasie II Sokołów Podlaski 5:0 (3:0) Orzeł Łosice

Patrząc na wyniki meczów rezerw Podlasia w ostatnim czasie, można zauważyć pewien schemat, tj. sokołowianie jeden mecz wygrywają a następny przegrywają – i tak na zmianę. Drużyna z Łosic trafiła dosyć pechowo, ponieważ w ubiegły weekend - według „schematu” - Podlasie II powinno wygrać i tak też się stało. Orzeł znajduje się od pewnego czasu w jakimś „dołku” i nie potrafi się z niego wydostać. Bardzo wysoka porażka 5:0 w ostatnim meczu tylko to potwierdziła i nie prorokuje zbyt optymistycznie na przyszłość.

Tęcza Stanisławów 1:4 (1:2) Jutrzenka Cegłów

Przez ostatnie trzy mecze Tęcza notowała coraz gorsze wyniki. Najpierw wygrana, potem remis i teraz przegrana. Nie udaje się piłkarzom ze Stanisławowa oderwać od dolnej części tabeli pomimo tego, że strata punktowa do wyżej sklasyfikowanych zespołów nie jest duża. Rzecz która nie udała się Tęczy, wychodzi bardzo dobrze Jutrzence. Cegłowianie po fatalnym początku sezonu zaczynają powoli odrabiać straty Skórze piąć się coraz wyżej Skórze ligowej tabeli.

Naprzód Skórzec 4:2 (2:0) Tajfun Jartypory

Nikt chyba się nie spodziewał, że Tajfun zdoła strzelić w jednym meczu dwie bramki szczególnie, że jego rywalem był Naprzód. Drużyna ze Skórca już w pierwszej połowie zaaplikowała gościom z Jartypor dwie bramki i wydawało się, że w kolejnych minutach meczu będzie dominowała na boisku. Owszem udało się zdobyć dwie kolejne bramki, ale tyle samo zostało straconych. Tajfun może o tym spotkaniu mówić jako o jednym z lepszych występów – po raz pierwszy udało im się zdobyć dwie bramki w jednym meczu w Lidze Okręgowej. Niestety beniaminek w dalszym ciągu pozostaje bez zwycięstwa.